6 stycznia 2019

Półprzewodnik po Antypodach. Singapur, Malezja, Filipiny - Maciek Paszek

Zima miewa swoje uroki, ale potrafi też nieźle uprzykrzyć życie. Podobnie jest ze świętami, za którymi nie wszyscy przepadają. I chociaż ja zdążyłam się już przekonać, że magii Bożego Narodzenia i polskich tradycji nie zamieniłabym na nic innego to moi znajomi coraz częściej uciekają od barszczu i pierogów w cieplejsze rejony świata. Zupełnie jak Maciek, który warszawską codzienność zostawia dla południowo-wschodniej Azji...

Swoją backpackerską wyprawę rozpoczyna od Singapuru, skąd wyrusza do Malezji i w końcu na Filipiny. Podróżuje na własną rękę, unika wakacyjnego luksusu i szuka budżetowych rozwiązań, ale ma jasno określone cele i nie pozostawia niczego przypadkowi. Z jednej strony zalicza najbardziej znane atrakcje, które każdy turysta w tych stronach musi zobaczyć, a z drugiej poszukuje miejsc unikatowych i klimatycznych, związanych z tutejszymi zwyczajami i kuchnią. Swoimi odkryciami, wrażeniami i obserwacjami dzieli się na bieżąco, krok po kroku opisując swoją podróż.

"Wyszedłem przez furtkę ukrytą między palmami kokosowymi. Mało piachu, raczej sporo odsłoniętych koralowców i różne inne skaliste prezenty od matki natury... Na wybrzeżu nie było żywego ducha, więc mogłem spokojnie się rozsiąść, wziąć łyk sypanej kawy i tworzyć kolejny fragment książki."

Choć nie znajdziecie tu konkretnych opisów poszczególnych miejsc, listy najlepszych plaż czy knajpek i hoteli, w których koniecznie musicie się zatrzymać, autor sprytnie podrzuca niezbędne informacje czy praktyczne wskazówki. Pomiędzy wersami znajdziecie szczegóły dotyczące choćby środków transportu, którymi najlepiej się tu poruszać, możliwości połączeń lotniczych, przykładowe ceny czy najciekawsze fakty o miejscach, które odwiedził. Paszek przyznaje się również do swoich błędów, których lepiej uniknąć, a całość urozmaicają anegdotki i rozmowy z ludźmi spotkanymi po drodze oraz... wtrącenia rzekomych wypowiedzi zdumionych czy oburzonych czytelników z różnych stron Polski, na które (kto jak kto ;)) Maciek-Autor szybko odpowiada.

"Wytoczyłem się na terminal z brzuchem jak balon od siedzenia w pozycji absurdów i udałem się do kontroli. Kilkanaście stanowisk i kolejki: panie, długieeee jak ze Świnoujścia do Przemyśla!"

Książkę czyta się niezwykle szybko i z uśmiechem na ustach. Jej treść jest utrzymana w lekkim stylu, z mnóstwem zabawnych (choć czasem irytujących) porównań do polskiej rzeczywistości, ale jeśli tylko macie poczucie humoru i odrobinę dystansu, nie powinno Was to drażnić. Pomiędzy rozdziałami nie brakuje zdjęć, a na końcu znalazło się podsumowanie wszystkiego, co musisz wiedzieć planując wyprawę na Andamany z instrukcją uprawy ryżu włącznie ;)

Półprzewodnik... nie jest klasycznym reportażem, ani relacją z jakiejś szalonej eskapady. Nie wskaże Wam też drogi, którą powinniście podróżować, ale z pewnością zainspiruje do odkrywania nowych lądów i kroczenia własnym szlakiem. A tak swoją drogą... Jestem przekonana, że prywatnie autor jest niezłym gadułą ;)

Ocena: 7/10
Za egzemplarz recenzencki dziękuję:


2 komentarze

  1. Fajnie jednak poczytać o takich dalekich i ciepłych krajach gdy za oknem mróz, śnieg i ciemno...;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! I koniecznie przy filiżance wybornej kawy ;)

      Usuń