12 marca 2021

MALUCH W SAMOLOCIE: Q&A, czyli odpowiedzi na Wasze najczęstsze pytania


W ciągu niespełna dwóch lat lecieliśmy z dzieckiem ponad 20 razy - "low-coastami", czarterami i lotami rejsowymi ucząc się podróżowania najpierw z infantem, a od niedawna - malutkim pasażerem. Nie wiem, czy to dużo, ale na pewno wystarczająco, aby odpowiedzieć na najczęściej zadawane przez rodziców pytania! Jak to jest z maluchem na pokładzie? Czy dzieci faktycznie latają za darmo? Co z wózkiem i fotelikiem? Jak się przygotować do wspólnego lotu i co ze sobą zabrać? 


#1 Czy małe dzieci faktycznie latają za darmo?

Nie wiem, skąd się wzięła ta plotka, ale darmowe bilety dla dzieci do lat 2. (czyt. infanta lecącego na kolanach rodzica) nie istnieją :D Zdarza się, że większe linie lotnicze oferują nawet 90% zniżki na przelot dla malucha, ale za to "low-coasty" mają stałą opłatę, która może wynieść nawet trzykrotność ceny standardowego biletu! Jedyną opcją, by nie płacić za bobasa jest wyjazd z niektórymi biurami podróży.

TRAVEL TIP: Aby nie przepłacać za bilet dla malucha w tanich liniach lotniczych możecie kupić... zwykły bilet! Wcześniej upewnijcie się jednak telefonicznie, że nie będzie problemu z późniejszą zmianą daty urodzenia. Kompaktową spacerówkę możecie zabrać w ramach bagażu podręcznego.


#2 Co z tym wózkiem i fotelikiem?

W ramach biletu dla dziecka do lat 2. możecie ze sobą zabrać wózek (1- lub 2-częściowy), a często także drugi duży bagaż typu: fotelik czy łóżeczko turystyczne. Maluch na pokładzie zazwyczaj podróżuje na kolanach rodzica, ale można go też przewozić w foteliku - dostosowanym do samolotum, o odpowiednich wymiarach i wykupując dodatkowe miejsce. Wózek natomiast możecie oddać tuż przy wejściu do samolotu albo przed odprawą (na pokład można zabrać tylko te najmniejsze spacerówki) - odbierzecie go po wylądowaniu albo trafi na taśmę bagażową.

W przypadku transferu możecie wcześniej poprosić o dostęp do swojego wózka lub otrzymacie wózek zastępczy na lotnisku, jeśli jest taka potrzeba.

TRAVEL TIP: Niektóre linie lotnicze kwalifikują wózek dla dziecka 2+ jako oversized baggage (bagaż ponadgabarytowy). Nie warto jednak wcześniej wykupywać dodatkowego bagażu (np. przy odprawie online), ponieważ najczęściej podczas odprawy lotniskowej nikt za wózek nie nalicza już dodatkowej opłaty ;)


#3 I... co z resztą dziecięcego bagażu?

Dziecku od 2. roku życia przysługuje taki sam bagaż jak dorosłemu w tej samej klasie. Na niektórych liniach lotniczych w dalszym ciągu można bezpłatnie zabrać wózek, kojec lub fotelik samochodowy.

Dzieciom poniżej 2. roku życia, czyli infantom podróżującym na kolanach opiekuna, nie przysługuje pełnowymiarowy bagaż, ale zazwyczaj można zabrać dla malucha niewielką torbę o określonej wadze z najpotrzebniejszymi rzeczami. 

TRAVEL TIP: Dodatkowy bagaż w teorii to powód do radości, w praktyce warto ograniczyć go do minimum! Nie zapomnijcie też o nosidle/chuście, które w podróży przydają się bardzo :)


#4 Co zabrać na pokład dla malucha i jak to się ma do ograniczeń?

W torbie podręcznej rodzica czy opiekuna powinno znaleźć się wszystko to, co jest Wam niezbędne na codzień i przy wspólnych wyjściach. Przy pakowaniu weźcie pod uwagę czas, który spędzicie na lotnisku i w samolocie, a także podczas ewentualnego transferu, podczas którego nie będziecie mieć dostępu do bagaży rejestrowanych. W przykładowych niezbędniku powinny znaleźć się: 

- środki higieniczne,

- smoczek lub butelka (jeśli używacie),

- jedzenie lub przekąski,

- zapasowe ubranko i coś cieplejszego,

- ulubiona zabawka czy książeczka (opcjonalnie).

Przepisy związane z przewozem płynów nie dotyczą pokarmu dla niemowląt, dlatego dla dziecka można spakować i zabrać wodę, mleko czy sok.

TRAVEL TIP: W niektórych liniach lotniczych rodzice otrzymują zestaw higieniczny dla malucha, a także saszetki z jedzeniem i zabawki. Jeśli jednak chcecie ograniczyć bagaż, sprawdźcie wcześniej na co możecie liczyć podczas swojego lotu.


#5 Czym zająć dziecko podczas lotu i ewentualnego transferu? 

Większości rodzicom podróż z dzieckiem samolotem wydaje się nie lada wyzwaniem, a wbrew pozorom wystarczy tylko nasze zaangażowanie! Jestem dużą przeciwniczką wciskania dzieciom tabletów i smartfonów z bajkami już na starcie, kiedy w rzeczywistości dookoła dzieje się najwięcej ciekawych rzeczy. Wiem, że dzieci są różne i czasem takie rozwiązania są nieuniknione, ale warto zostawić je na naprawdę kryzysową sytuacje i nastawić się na wspólną zabawę :) Zainteresujcie maluchy tym, co widać za oknem (podczas startu i lądowania to łatwe, ale później możecie np. zgadywać jakiego kształtu są chmury, itp.), zabierzcie ze sobą blok i kredki, książeczkę, ulubioną zabawkę (przyda się też coś nowego) albo wymyślcie grę dla całej rodziny. A jeśli Wasze dziecko właśnie zaczęło raczkować czy chodzić to nic się nie stanie, jeśli trochę pospacerujecie po samolocie, o ile właśnie nie trzeba zapinać pasów ;) 

Za to lotniska to prawdziwy raj dla podróżujących z dziećmi! Mnóstwo tam atrakcji i kącików zabaw,  dedykowanych miejsc dla całych rodzin, a na wielu nie brakuje nawet pokaźnych placów zabaw, chociaż z doświadczenia wiem, że maluchom do szczęścia wystarczają... ruchome chodniki :D Słowem, znajdziecie tam wszystko, co pomoże Wam zmęczyć pociechę przed kolejnym lotem.

TRAVEL TIP: Do samolotu wcale nie trzeba zabierać tony zabawek, by zająć czymś malucha! Nasze sprawdzone kompaktowe czasoumilacze to: książeczka z naklejkami/okienkami/puzzlami, tablica kredowo-magnetyczna, przeplotka i figurki (np. z LEGO Duplo). Dla niemowlaka wystarczała nam JEDNA pluszowa zawieszka z mnóstwem bajerów (polecam te z DUMELA).


#6 Na jakie udogodnienia mogą liczyć podróżujący rodzice? 

Zanim pierwszy raz wsiedliśmy do samolotu z naszą kilkutygodniową córeczką, nawet nam przez myśl nie przeszło, jakie to będzie... wygodne! A wbrew pozorom, najprościej było na tych najdłuższych i transferowych lotach. Podróżując z maluchem na lotnisku możecie skorzystać z:

- pierwszeństwa (nie tylko przy odprawie, ale i przy wejściu na pokład samolotu),

- asystenta (przydatne, jeśli np. podróżujecie w pojedynkę),

- pokojów rodzinnych (na dużych lotniskach są nawet oddzielne pomieszczenia z łóżeczkiem i miejscem dla opiekuna, gdyby trzeba było przenocować),

- kącików i placów zabaw (wielkość niektórych naprawdę zdumiewa),

- wózków zastępczych (jeśli swój oddaliście do luku bagażowego albo macie transfer).

W samolotach na najmłodszych pasażerów czekają:

- łóżeczka (montowane na ściance samolotu, dla dzieci do 11kg),

- dziecięce menu (w tym przekąski nawet dla niemowląt),

- zestawy higieniczne (zazwyczaj mokre chusteczki, pampersy, balsam lub krem), 

- zabawki i gadżety (w zależności od danej linii lotniczej) oraz tablety z filmami i grami (ja preferuję tylko dla starszaków).

TRAVEL TIP: Ilość miejsc, przy których możecie skorzystać z baby bassinet (łóżeczka) jest ograniczona, dlatego najlepiej wcześniej zgłosić taką potrzebę telefonicznie (nie później niż 24h przed odlotem).


#7 Jak się przygotować? Kilka dobrych rad na koniec. 

Pierwszy lot z maluchem to niemałe wydarzenie dla całej rodziny (Sprawdź: Pierwsza podróż z niemowlakiem), ale warto być przygotowanym również na każdy kolejny! Pamiętajcie jednak, że nie ma żadnej złotej recepty ani reguły na to, jak Wasze dzieci zniosą w danym momencie podróż, więc bądźcie gotowi na wszystko :D Jest za to kilka zasad, które mogą Wam ułatwić wspólne podróżowanie:

1. Dajcie się wybawić maluchowi przed odlotem! Po wejściu do samolotu trzeba trochę posiedzieć w jednym miejscu, a na lotnisku będzie mnóstwo atrakcje.

2. Pozwólcie dziecku się zmęczyć! Nic się nie stanie, jeśli przesuniecie drzemkę, tym bardziej, że szum samolotowych silników to klucz do dłuuugiego spania.

3. Zwracajcie uwagę na godziny lotów i przesiadek! Jednym wygodniej będzie podróżować z pociechą w dzień, a innym w nocy, ale takie informacje na pewno pozwolą Wam się dobrze przygotować do podróży.

4. Spakujcie się mądrze! Sporo już napisałam o dziecięcym bagażu, ale grunt, żeby mieć wszystkie niezbędne rzeczy pod ręką.

5. Znajdźcie wolne miejsce! Nie ma nic piękniejszego, niż maluch przytulony do rodzica czy opiekuna, ale jeśli podróżujecie z infantem, warto rozejrzeć się za wolnym miejscem w samolocie i zamienić się z innym pasażerem - będzie wygodniej Wam obojgu.

6. Zaufajcie sobie! Nikt nie zna Waszego dziecka lepiej od Was, dlatego obserwujcie i odpowiadajcie na jego potrzeby tak samo w samolocie, jak i w domu.

7. Zachowajcie spokój! Mnóstwo razy na lotniskach widziałam spanikowanych rodziców, którym wszystko leciało z rąk, a o ile nie macie właśnie "final call" (i dziecko nie uciekło Wam na inną odprawę) to nie ma powodu do stresu.

8. Bądźcie gotowi na wszystko! Nawet najgrzeczniejsze dziecko świata może mieć gorszy dzień albo wpaść w furię, kiedy nagle trzeba rzucić zabawę i zapiąć pasy, dlatego przygotujcie się na każdą ewentualność i niczego nie zakładajcie. 

To jak, gotowi na wspólny lot?



Nie da się ukryć, że jako rodzice wskoczyliśmy na zupełnie inny level podróżowania i chociaż czasem tęskno mi za książką w samolocie to... żaden inny lot nigdy nie mijał nam tak szybko ;) Obaliliśmy sporo niesławnych mitów krążących wokół dzieci w samolotach i innym rodzicom życzę tego samego!

A Wy jakie macie doświadczenia z lotów w towarzystwie maluchów?



Jesteś rodzicem lub po prostu szukasz #babyfriendly miejsc?
Dołącz do Grupy na Facebooku! 



22 komentarze

  1. Nasze dziecko już wyrosło i nie latało z nami samolotem. Ale podczas ostatnich naszych podróży widziałam, że rodzice często nie mają pomysłu na własne dzieci, które podróż znosiły tragicznie! Wiem, że to są dzieci (pracowałam w szkole i jestem świadoma różnych ich zachowań), ale był jeden lot, parę lat temu, którego nawet ja, o przyzwyczajonych nerwach, miałam serdecznie dość. Było tyle płaczu i hałasu, że cieszyłam się, że to lot tylko na Korfu.
    Dlatego Twój wpis jest bezcenny, może choć kilku rodziców przyjmie rady, by podróżowało się wszystkim lepiej:)
    Dzięki i serdecznie pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejjj, wyobrażam sobie! Dobrze, że na Korfu rzeczywiście leci się krótko :D Im więcej obserwuję podróżujące rodziny, tym częściej dochodzę do wniosku, że za te negatywne zachowania odpowiadają... rodzice. Wiem, że dzieci są różne, ale niektórzy po prostu za szybko chcą zacząć wakacje ;)

      Usuń
  2. Podróż samolotem z małym dzieckiem to na pewno wyzwanie, dobre rady zawsze się przydadzą :) moje córki chodziły do szkoły kiedy pierwszy raz leciały samolotem, więc nie było żadnych problemów :) zauważyłam, że często rodzice mają większy problem z krótkimi lotami, niż międzykontynentalnymi, kiedyś nawet obsługa musiała interweniować, bo rodzice nie radzili sobie z synkiem około 3 latkiem, który nie chciał zapiąć pasów :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście chyba w ogóle wolę dłuższe loty z małą, można się bardziej... "zadomowić" :D Dziecięcych buntów co prawda nie da się zupełnie uniknąć, ale zaangażowany rodzic na pewno znajdzie sposób na odciągnięcie uwagi malucha ;)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy i przydatny wpis. Pamiętam jak pierwszy raz leciałam z maluszkiem samolotem... Byłam kompletnie zielona. Szkoda, że wtedy nie natrafiłam na Twój wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze koty za płoty! Dziś na pewno macie za sobą wiele udanych wypraw :*

      Usuń
  4. Bardzo przydatny wpis dla rodziców, którzy szykują się na podróż z dzieckiem :)n Teraz bardzo często w samolotach widuję małe dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zbierasz same pozytywne wrażenia :D

      Usuń
    2. W większości pozytywne :)

      Usuń
  5. Mądre i rzetelne rady 👍

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że ten wpis przyda się wielu rodzicom,
    którzy planują lot samolotem z małym dzieckiem :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wasza córeczka to prawdziwa globloterka!!!
    Możecie mnie adoptować... jestem grzeczna 😁😉!!!
    Nasze dziewczynki bardzo fajnie zniosły lot na Lanzarote. Hanka miała wtedy niecałe w 2 latka, a Zosia 3,5. To była dla nas wszystkich niesamowita przygoda. Marzą mi się takie wakacje!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, nie wiem co na to Adam :D Wyspy Kanaryjskie to zawsze dobry pomysł na wakacje! Lanzarote też wspominam bardzo dobrze :)

      Usuń
  8. Dla wielu osób jest to przydatna informacja ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki to wartosciowy wpis! Choc mnie ten temat bezpośrednio (jeszcze) nie dotyczy, to warto wiedzieć takie rzeczy 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że będzie przydatny! Dla Ciebie kiedyś również :D

      Usuń